Kujawiak Kowal - Kujawiak Kruszyn. Zdjęcia z meczu 22. kolejki. 5. ligi kujawsko-pomorskiej

Piękna aura w niedzielne południe skłoniła wielu kibiców obu drużyn do odwiedzenia stadionu przy ul. Dobiegniewskiej 16 w Kowalu, gdzie została dokończona 22. kolejka, która była rozrywana na cztery raty, od czwartku do niedzieli. Derby Kujawiaków były ostatnim spotkaniem tej kolejki. W rundzie jesiennej padł w Kruszynie remis 4:4. Z racji zajmowania wyższego miejsca w tabeli, faworytem byli podopieczni grającego trenera Rafała Jankowskiego. Choć po wygranej tydzień temu u siebie z Gopłem Kruszwica, nie można była z góry skazywać gości na porażkę.

Spotkanie poprowadziła trójka sprawiedliwych z Kolegium Sędziowskiego w Inowrocławiu, jako główny wystąpił Wojciech Przewozik, na liniach asystowali, brat Jacek Przewozik i Kamil Winiarski.

Pierwsze minuty meczu toczyły się w środkowej części boiska. Ale w 12 minucie goście wyprowadzili groźną kontrę lewą stronę na bramkę kapitana Kujawiaka Kowal Bartłomieja Szablewskiego. Piłkę w pole karne wrzucił Mikołaj Banasiak, lecz w idealnej sytuacji nie sięgnął futbolówki głową Adrian Skurtys. W odpowiedzi w 15 minucie z główki strzelił gola trener Rałaj Jankowski, po wrzutce z prawej strony z rzutu wolnego Łukasza Grube. W 22 minucie kolejną szybka kontrę wyprowadzili kowalanie prawą stroną boiska. Kamil Bógdał podał piłkę do Tomasza Szablewskiego, ten do Janeksa, który lobem za plecy obrońców gości dograł do wychodzącego na czystą pozycję Tomka Szabli, lecz bramkarz Damian Wodnicki dalekim wyjściem z bramki ubiegł Szablewskiego.

W 23 minucie Jankes popisał się pięknym, soczystym uderzeniem w lewy dolny róg, ale golkiper gości sparował piłkę na rzut rożny. Rozgrywanie stałych fragmentów gry, to domena kowalan. Z lewej strony z rzutu rożnego piłkę w pole karne na długi słupek dośrodkował Łukasz Grube, a piłkę zmierzającą pod nogi Tomasza Szablewskiego starał się wybić za bramkę piłkarz przyjezdnych Piotr Frydrych, jednak zrobił to tak nieszczęśliwie, że skierował ją do własnej bramki. Tak więc od 25 minuty Kujawiak Kowal prowadził 2:0. Kolejne minuty, to wyraźna przewaga gospodarzy, którzy dominowali na całym boisku. Zaledwie dwie minuty po drugiej bramce, kolejną wrzutkę w pole karne Łukasza Grube mógł wykorzystać Tomasz Szablewski, ale tym razem piłka uderzona z główki zatrzymała się na bocznej siatce. W 37 minucie żółtą kartą został ukarany Bartosz Bąkała z Kujawiaka Kowal za utrudnianie wybicia piłki z rzutu wolnego. W 41 minucie gola dla gospodarzy strzelił Leonid Khankevich, ale z racji tego, że asystent podniósł chorągiewkę, wskazując spalonego, sędzia Wojciech Przewozik gola nie uznał. Do regulaminowego czasy gry arbiter doliczył minutę, w której nic się już nie wydarzyło.

Po wznowieniu gry w drugiej połowie powtórzyła się sytuacje z pierwszej minuty meczu, gdzie goście ponownie wyprowadzili groźną sytuację lewą stroną boiska. Jednak piłkę zmierzającą do bramki gospodarzy po strzale Piotra Frydrycha zablokował Bartłomiej Feter, posyłając ją na rzut rożny. W odpowiedzi w 48 minucie piłka dwukrotnie przekroczyła linię bramkową gości po stałym fragmencie gry z lewej strony pola karnego. Wykonawcą rzutu wolnego był Grube, a piłka tuż przy krótkim słupku wpadła do bramki, którą wybił Wodnicki, przy dobitce Piotra Szablewskiego również znalazła się minimalnie za linią bramkową. Ale asystent sędziego Kamil Winiarski nie zasygnalizował, że piłka przekroczyła linię, więc sędzia główny nie uznał bramki, których zdobycie sygnalizowali piłkarze z Kowal.

W 50 minucie pierwszej zmiany dokonał trener Jankowski, za Bartosza Bąkałe wszedł Witold Jakubowski. W 55 minucie super okazje do podwyższenia miał najskuteczniej napastnik gospodarzy Leonid Khankevich, w sytuacji sam na sam chciał przelobować bramkarza, ale Wodnicki zachował zimną krew i w wyskoku musnął piłkę do obrońcy, a ten naciskany wybił ją na rzut rożny. W 58 minucie trener gości dokonał pierwszej zmiany, boisko opuścił sprawca samobójczego gola Piotr Frydrych, którego zastąpił Mateusz Szejbach. Od tego czasu goście coraz częściej wyprowadzali niebezpieczne kontry w pole karnego kowalan. W 66 minucie sędzia odgwizdał rzut wolny dla przyjezdnych, a piłkę na bramkę uderzył Konrad Błaszczyk, lecz z 28 metrów trafił w środek bramki, gdzie Szablewski nie miał żadnych problemów z opanowaniem piłki. Kolejną groźną akcję stworzyli goście w 64 minucie, lecz i tym razem Bartłomiej Szablewski zdołał wybronić strzał Mateusza Szejbacha. W 66 minucie kontaktowego gola dla przyjezdnych w zamieszaniu pod bramką strzelił Dominik Ziarkowski, który wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego od Konrada Błaszczyka. Piłka po drodze trafił w obrońcę gospodarz, czym zmyliła bramkarza Szablewskiego.

W 68 minucie drugiej zmiany dokonał trener gości, boisko opuścił Adrian Skurtys, a wszedł Daniel Komorowski. W 70 minucie sędzia Przewozik podyktował rzut karny dla gospodarzy. W polu karnym Ziarkowski sfaulował Jankowskiego, a pewnym egzekutorem jedenastki był Grube, posyłając piłkę w lewe okienko, nie dając najmniejszych szans Wodnickiemu. Nie mógł w tym spotkaniu przełamać niemocy strzeleckiej najlepszy snajper Kujawiaka Kowal po rundzie jesiennej Leonid Khankevich, w 73 minucie z 8 metrów z pół obrotu posyłał piłkę wysoko nad poprzeczką. W 76 minucie w ekipie gości była wymuszona zmiana, kontuzjowanego Adama Górskiego zmienił Tomasz Przybysz.

W 77 minucie przełamał się w końcu Leonid, nie dając szans na obronę strzału z 6 metrów Wodnickiemu, po asyście Adriana Rybki. W 80 minucie boisko opuścił trener Jankowski, którego zastąpił Patryk Popieliński. Minutę później w sytuacji sam na sam z napastnikiem gości wyszedł obronną ręką golkiper Kowala. W sumie w tym meczu Leonid ustrzelił klasycznego hat tricka, w 87 minucie podwyższył na 5:1, a w 90 na 6:1, asystę zaliczył Witold Jakubowski. Sędzia Wojciech Przewozik do regulaminowego czasu gry doliczył 3 minuty. Z doliczonego czasu gry mogli skorzystać przyjezdni, gdzie w 92 minucie groźną kontrę wyprowadzili goście, ale Bartłomiej Szablewski był na posterunku i wynik nie uległ zmianie.

Wygrana gospodarzy była w pełni zasłużona i ani na chwilę nie zagrożona. Kibiców i działaczy cieszy kolejny komplet punktów, wygrana dała awans w tabeli o jedno miejsce w górę. Przed gospodarzami kolejne spotkanie na własnym boisku już w najbliższą środę 3 maja o godz. 12:00, gdzie w 23. kolejce Kujawiak rozegra mecz z Gopłem Kruszwica. W rundzie jesiennej na wyjeździe górą byli kowalanie, pokonują Gopło 1:0. Przypomnę, że Gopło przegrało dwa ostatnie mecze, tydzień temu w Kruszynie 3:1, a wczoraj u siebie z autsajderem II grupy Sadownikiem Waganiec 1:0. Po 22. kolejkach zajmuje 12 miejsce z 20 punktami. Inny wynik niż wygrana kowalan będzie uznany za sensację kolejki.

Kujawiak Kowal: Rafał Jankowski – trener, Jerzy Zapiec – kierownik drużyny
B. Szablewski, K. Bógdał, P. Szablewski, B. Feter, L. Khankevich, R. Jankowski (80' P. Popieliński), T. Szablewski, J. Mieszkowski, A. Rybka, Ł. Grube, B. Bąkała (50' W. Jakubowski).
Rezerwowi: A. Grzywiński, P. Popieliński, A. Bazela, W. Jakubowski.

Kujawiak Instalnova Kruszyn: Dominik Chojnacki, Łukasz Kwiatkowski – trenerzy
D. Wodnicki, D. Ziarkowski, P. Frydrych (58' M. Szejbach), K. Błaszczyk, B. Wach, A. Górski (76' T. Przybysz), A. Skurtys (68' D. Komorowski), kpt. R. Bobrowski, R. Śmiałek, M. Banasiak, R. Filocha.
Rezerwowi: M. Bednarski, M. Glonek, D. Komorowski, N. Karasiewicz, B. Matuszkiewicz, J. Sawicki, T. Przybysz, M. Szejbach.