Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W meczu 13. kolejki 4. ligi Lider Włocławek zremisował z MGKS Kujawiakiem Lumac Kowal 2:2 [zdjęcia]

WN
W czerwonej koszulce wślizgiem wybija piłkę piłkarz kujawiaka Kowal Kacper Ciesielski, którego atakuje Rafał Bobrowski, asekurują ich Witold Jakubowski - czerwona koszulka i Bartosz Czyżewski z Lidera
W czerwonej koszulce wślizgiem wybija piłkę piłkarz kujawiaka Kowal Kacper Ciesielski, którego atakuje Rafał Bobrowski, asekurują ich Witold Jakubowski - czerwona koszulka i Bartosz Czyżewski z Lidera
W sobotę 28 października 2017 r. o godz. 14:00 na stadionie OSiR we Włocławku rozegrane derby regionu, w którym Lider podejmował MGKS Kujawiak Lumac Kowal w 13. kolejce o mistrzostwo 4. ligi.

W roli zdecydowanego faworyta wystąpili gospodarze pod wodzą trenera Dariusza Kopczyńskiego, którzy po 12. kolejce z 20 punktami zajmowali 6 miejsce, a goście za między z 7 punktami przedostatnie - 17. Ale nie tylko zdobycz punktowa dawała więcej szans gospodarzom, przemawiały za nimi również zasoby kadrowe, z długą ławką rezerwowych piłkarzy, których od jakiegoś czasu brakuje podopiecznym Dawida Kwiatkowskiego.

W dalszym ciągu nie może skorzystać z gry kapitana Kamila Malinowskiego i Konrada Kujawskiego, którzy leczą kontuzje oraz Tycjana Tatara i Filipa Kaźmierskiego, nie uczestniczą w treningach. Jak już wiemy, dużo nie brakowało, a we Włocławku goście sprawiliby największą niespodziankę i sensację tej kolejki, gdyż przez większość meczu prowadzili 2:0 z Liderem. Dopiero bramkę kontaktową w 63 minucie strzelił po błędzie obrońców Piotr Stępniak, który w 36 minucie zastąpił na boisku kontuzjowanego Daniela Kowalskiego. Lider wyrównał dopiero w końcówce meczu po główce Łukasza Grube. Ale jak do tego doszło, o tym w szerszej fotorelacji mojego pióra.

Spotkanie poprowadziła trójka arbitrów z KS Bydgoszcz, jako główny – Łukasz Damski, na liniach asystowali: Dominik Prus i Bogdan Jarosz. Od pierwszej minuty do szybkiej kontry ruszyli włocławianie. Już w 1 minucie sędzia odgwizdał Dawidowi Kwiatkowskiemu faul na Bartłomieju Grube. Do wykonania stałego fragmentu gry z około 28 metrów podszedł jego starszy brat Łukasz, ale piłka po uderzeniu w bezpiecznej odległości minęła prawy słupek. Dla odmiany w 8 minucie kowalanie przeprowadzili składną akcję lewą stroną boiska, Damian Ratajczyk wrzucił piłkę na przedpole karne do wychodzącego za plecy obrońców Witalija Shvetsa. Napastnik gości miał tylko przed sobą bramkarza Jakuba Stawickiego, który zdecydowanym wyjściem z bramki wszedł ostrym wślizgiem w nogi Shvetsa. Z racji tego, że piłka zmierzała do pustej bramki sędzia puścił akcję, ale gdy z linii bramkowej Tomasz Szablewski wybił ją na aut, arbiter odgwizdał rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił grający kapitan Arkadiusz Suchomski.

Po stracie bramki gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Ich przewaga z minuty na minutę powiększała się, ale nie potrafili doprowadzić do remisu. W 12 minucie soczystym uderzeniem z 25 m popisał się Mateusz Dewil, ale piłka minęła światło bramki obok lewego słupka. Kolejną groźną sytuację pod bramką Kujawiaka sprokurował Szymon Gawłowski, który na 22 m sfaulował Dewila. Ponownie do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Łukasz Grube, tym razem wrzucił piłkę na długi słupek, a akcję główką z 5 metra wykończył Tomasz Szablewski, lecz lepszym okazał się Maciej Bednarski – bramkarz Kujawiaka, który intuicyjnie wybronił piłkę nogami. Była to najlepsza okazja do wyrównania w tej części gry. Kolejne dwie minuty i kolejna groźna kontra podopiecznych Dariusza Kopczyńskiego. Tym razem lewą stroną ruszył na bramkę Patryk Dutkiewicz, który wrzucił piłkę na długi słupek, ale szybszy był Mikołaj Jakubowski, wybijając ją na rzut rożny. W 23 minucie kolejną bombę na bramkę Kujawiaka posłał z 35 m Łukasz Grube, ale przepiękną paradą popisał się golkiper gości – Maciej Bednarski posyłając piłkę na rzut rożny.

W 30 minucie w środkowej części boiska w walce o piłkę zderzyli się nogami Witold Jakubowski i Daniel Kowalski , który mimo udzielenia pomocy medycznej musiał opuścić boisko. W jego miejsce w 36 minucie wszedł Piotr Stępniak. W 34 minucie Bartosz Czyżewski dokładnym podaniem obsłużył na 17 m Łukasza Grube, który huknął na bramkę Bednarskiego, ale i tym razem piłka poszybowała w bezpiecznej odległości nad bramką. Ostatniej szansy w pierwszej połowie nie wykorzystali gospodarze tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Na 19 m Shvets sfaulował Piotra Szablewskiego, ale mimo niedużej odległości, nic z tej okazji nie wyszło. Tak, więc w 45 minucie sędzia zakończył pierwszą odsłonę derbowego pojedynku.

Od początku drugiej połowy gra toczyła się bardziej w środkowej części boiska. Dopiero w 49 minucie szybką kontrę lewą stroną wyprowadził Bartosz Śmigiel, precyzyjnym podaniem obsłużył Shvetsa, który mimo wyjścia z bramki Jakuba Stawickiego strzelił płasko w długi róg, podwyższając na 2:0. Dla wszystkich strzelenie drugiej bramki przy przeważającej przewadze gospodarzy było wielkim zaskoczeniem. Zamiast gospodarze doprowadzić do remisu, to podopieczni Dawida Kwiatkowskiego podwyższyli prowadzenie, co jeszcze bardziej skomplikowało grę włocławian. W odpowiedzi w 52 minucie Piotr Szablewski wrzucił piłkę z prawej strony pola karnego na 5 metr, ale główką na rzut rożny wybił ją Suchomski. Dwie minuty później kolejny stały fragment gry dla Lidera, po którym mógł paść kontaktowy gol. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne wrzucił Łukasz Grube, a akcję główką wykończył Tomasz Szablewski, lecz piłka minęła prawy słupek. W 57 minucie trener Kopczyński dokonał drugiej zmiany w swoim zespole, boisko opuścił Dawid Wojtczak, za którego wszedł Kacper Jastrzębski.

Od dłuższego czasu zarysowała się przewagą gospodarzy, którzy za wszelką cenę dążyli do zdobycia kontaktowej bramki, a goście ograniczali się do wyprowadzania szybkich kontr. W 60 minucie Mikołaj Jakubowski huknął na bramkę z lewego narożnika pola karnego, ale nikt z kolegów nie zdążył zamknąć akcji i piłka przeszła wzdłuż bramki obok długiego słupka. W 62 minucie soczystym uderzeniem z blisko połowy boiska popisał się Łukasz Grube, ale piłkę zmierzającą pod poprzeczkę piękna paradą przeniósł nad bramką Maciej Bednarski. Niestety co wybronił golkiper Kujawiaka, zaprzepaścili obrońcy po stałym fragmencie gry. Piłkę z rzutu rożnego z prawej strony wrzucił na 5 m Łukasz Grube, a błąd obrońców Kowala wykorzystał bezlitośnie Piotr Stępniak, który z bliskiej odległości nie dał najmniejszych szans Bednarskiemu.

Dwie minuty później mógł być remis po strzale z ostrego kąta Patryka Dutkiewicza, ale kolejną. super obroną popisał się Bednarski, broniąc płaski strzał w krótki róg. Jeszcze lepszą okazję do wyrównania miał Dutkiewicz w 67 minucie, była to tzw. 100% okazję, ale zbyt mało precyzyjnie uderzył piłkę, chcąc przelobować Bednarskiego i futbolówka minimalnie przeszła nad poprzeczką. Z kolei w 75 minucie Dawid Kwiatkowski zbyt delikatnie trącił piłkę ciałem po podaniu Ratajczyka, z którą poradził sobie Stawicki. W 82 minucie silny strzał z 25 m Rafała Bobrowskiego zablokował Gawłowski, kierując piłkę na rzut rożny. W 84 minucie Bobrowskiego zmienił Bartosz Czaplicki.

Minutę później pięknym golem z główki wyrównał Łukasz Grube po wrzutce z prawej strony Tomasza Szablewskiego. Kolejne minuty to aż trzy super akcje pod rząd piłkarzy Kujawiaka. W 87 minucie super kontrę przeprowadzili kowalanie, niczym kopia akcję Bartosza Śmigla, po której podwyższyli na 2:0. Tym razem to Dawid Kwiatkowski dograł piłkę idealnie za plecy obrońców Lidera, lecz Shvets zbyt daleko wypuścił przed siebie piłkę, a szybkie i zdecydowane wyjście wślizgiem Stawickiego uchroniło gospodarzy od utraty trzeciego gola. W tej samej minucie trener Kujawiak dokonał zmiany w swoim zespole, Bartosza Śmigla zmienił Mateusz Jakubowski. Ale na tym goście nie poprzestali, minutę później kolejną super okazję miał Shvets, który zdecydował się na 20 metrze oddać soczysty strzał na bramkę Lidera, po którym piłka dosłownie o milimetry przeszła nad poprzeczką. Niespełna minutę później kolejną bombę z 17 metrów posłał na bramkę Witek Jakubowski, ale i tym razem piłka minimalnie minęła prawe okienko bramki Stawickiego. W odpowiedzi w 90 minucie Bartosz Czaplicki z ostrego kąta z lewej strony pola karnego posłał piłkę nad poprzeczką Bednarskiego.

Do regulaminowego czasu gry sędzia Łukasz Damski doliczył trzy minuty. Dużo nie brakowało i powtórzyłby się scenariusz sprzed tygodnia, gdzie w doliczonym czasie gry Orlęta wyrwały Kujawiakowi rzutem na taśmę komplet punktów. W sobotę bliski tego w doliczonym czasie gry był Patryk Dutkiewicz, który z prawej strony pola karnego zdecydował się na strzał z ostrego kąta w krótki róg. Ale kolejną udaną interwencją popisał się dobrze ustawiony Bednarski, odbijając nogami piłkę na rzut rożny, z którego gospodarzom już nic nie wyszło.

Tak, więc ku zaskoczeniu kibiców i sympatyków Lidera, Kujawiak sprawił swoim kibicom i działaczom miłą niespodziankę. Na trudnym terenie w derbowym pojedynku wyrwał jeden punkt wyżej notowanemu Liderowi. Gdyby podopieczni Dawida Kwiatkowskiego zachowali trochę więcej zimnej krwi i nie popełnili tylu błędów w obronie, to zgarnęliby całą pulę, a tak podział punktów i kolejny niedosyt. Dla trenera Dariusza Kopczyńskiego i jego podopiecznych, to zdecydowanie porażka. Ale nie pierwszy i nie ostatni raz pojedynki derbowe pokazały, że rządzą się swoimi prawami, co się sprawdziło tydzień temu w Kowalu i teraz we Włocławku.

Lider Włocławek - Kujawiak Lumac Kowal 2:2 (0:1).
Bramki: P. Stępniak (63), Ł. Grube (85) – A. Suchomski (9, karny), W. Shvets (49).

Lider Włocławek: Dariusz Kopczyński - trener
J. Stawicki – D. Kowalski (36' P. Stępniak), B. Czyżewski, B. Grube, R. Bobrowski (84' B. Czaplicki), M. Dewil, P. Szablewski, D. Wojtczak (57' K. Jastrzębski), T. Szablewski, P. Dudkiewicz, Ł. Grube.
Rezerwowi: K. Rosiak, N. Więtczak, D. Kacperski, B. Czaplicki, K, Jastrzębski, P. Stępniak, J. Olach.

Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski - trener
M. Bednarski – Sz. Gawłowski, A. Suchomski, Mikołaj Jakubowski, D. Gajewski, K. Ciesielski, W. Shvets, B. Śmigiel (88' Mateusz Jakubowski), D. Kwiatkowski, Witold Jakubowski, D. Ratajczyk.
Rezerwowi: T. Wojnowski, R. Jakubowski, Mateusz Jakubowski.

Kolejne spotkanie czeka Kujawiak już w najbliższą sobotę 4 listopada o godz. 13:30, na stadionie im. K. Górskiego w Kowalu, gdzie podejmą zajmującego 8 pozycję w tabeli Lecha Rypin, który w ostatniej kolejce doznał srogiej porażki na wyjeździe ze Spartą Brodnica 1:4.

INNE WYNIKI 13. KOLEJKI. STRZELCY. TABELA

Wideo. Mecz IV ligi Lider Włocławek - Kujawiak Kowal

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto