Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włocławek. 5 lat temu biurowiec Drumetu zniknął z mapy Włocławka. Zobacz, jak wyglądał [zdjęcia]

Andrzej Galczak
Biurowiec Drumetu we Włocławku
Biurowiec Drumetu we Włocławku Agal
Charakterystyczny biurowiec Drumetu został rozebrany pięć lat temu. W czasach, gdy fabryka zatrudniała ponad dwa tysiące osób, w budynku pracowało około 400. osób. Od wielu lat ich liczba systematycznie spadała, pracownicy byli wyprowadzani do pomieszczeń znajdujących się tuż obok hal produkcyjnych i innych pomieszczeń na terenie fabryki. W 2015 roku biurowiec został rozebrany.

Ostatni pracownicy opuścili budynek biurowca Drumetu w 2012 roku. Od tego czasu próbowano sprzedać biurowiec, ale nie znalazł się chętny. Zapadła więc decyzja o jego wyburzeniu. W sierpniu 2014 roku robotnicy weszli na teren budowy i przystąpili do prac w jego wnętrzu. Rozbiórka była trudna, gdyż obok jest portiernia, kiosk i zakład gastronomiczny.

Biurowiec Drumetu wybudowany został we Włocławku na początku lat siedemdziesiątych

Poprzednie władze, bo nie kierownictwo fabryki, zafundowały tak wysoki i przeszklony budynek, który od początku przysparzał wielu kłopotów. W takim terrarium latem panował ukrop, a zimą trudno było ogrzać pokoje, bo ciepło było wywiewane nawet przy zamkniętych, ogromnych oknach. Natomiast z zewnątrz prezentował się okazale. Miał 39 m wysokości. Elewacja ze szkła i aluminium, i pomieszczenia podwieszone były na dwudziestu palach biegnących od fundamentów aż do ósmego piętra.

Po wyburzeniu biurowca, również znajdującego się pod nim schronu, teren będzie wyrównany. Na razie nie ma planów dotyczących wykorzystania tego placu.

W sierpniu 2014 roku roku ekipa rozbiórkowa przystąpiła do działania. W lutym 2015 roku do akcji włączyła się już potężna maszyna, która stopniowo wgryza się w konstrukcję budynku od strony ul. Polnej.

- Poczuliśmy ogromny wstrząs. Jakiś duży kawał konstrukcji musiał runąć. Cały blok się zatrząsł. To nie był jedyny przypadek, choć poprzednie nie były tak silne. Bardzo się wtedy przestraszyłam. Czy nie można tego robić delikatniej?- mówiła w 2015 roku pani Emilia..

- Siedziałam akurat w fotelu, gdy nagle poczułam potężny wstrząs - dodała Marianna. - Mąż wybiegł z pokoju, bo myślał, że blok się zarwie. Wyjrzałam przez okno, a tam wznosił się potężny tuman kurzu. C

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto