Brakuje wody w Wiśle, mało ma jej elektrownia na stopniu wodnym. Żegluga jest zakłócona, a sporty i zabawy wodne w większości zostały przeniesione na zalew.
Długotrwały brak deszczu spowodował, że sytuacja na Wiśle jest coraz gorsza. Nie trzeba być specjalistą, żeby zauważyć, że brakuje wody. Czym to skutkuje? Na dolnej Wiśle, poniżej włocławskiego stopnia wodnego, poziom wody jest tak niski, że pozwala swobodnie dojść z bulwarów do pierwszego filaru mostu stalowego. W tym roku to żadne zaskoczenie. Już kilka razy zdarzały się sytuacje, że nie mocząc nóg można było tam się dostać. Ale tak mało wody jeszcze nie było. Z wody wystają nawet szczątki starego, drewnianego mostu.
- Obecny poziom wody uniemożliwia również żeglugę, gdyż jednostki transportowe mają zanurzenie sięgające siedemdziesięciu centymetrów - wyjaśnia Grzegorz Wesołowski. - Po dolnej Wiśle, w rejonie Włocławka, mogą więc teraz pływać jedynie najmniejsze jednostki, takie jak łodzie wiosłowe i kajaki.
Natura robi jednak czasem niespodzianki. Trudno sobie wyobrazić, że kilka lat temu, wiosną, poziom Wisły był tak wysoki, że groził wylaniem się rzeki na bulwary. Zapewne wielu włocławian wie, że Wisła bywała bardzo groźna. Takie informacje można znaleźć na wschodniej ścianie kościoła pw. św. Jana Chrzciciela. Wmurowane są tam cegły z datami wielkich powodzi, jakie dotknęły miasto w osiemnastym wieku. Umieszczone są ponad metr nad ziemią. Zestawienie takich potopów z dzisiejszą sytuacją wygląda raczej nieprawdopodobnie. Obecna sytuacja komplikuje też możliwość żeglugi i tak ograniczonej ze względu na prowadzony remont stopnia wodnego.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?