Akcja Banku Żywności - zebrano dwie tony. Mieszkaniec Włocławka wydał ponad tysiąc złotych!

Dzięki temu ofiarodawcy zapełniono dwa wózki produktów. Paragon opiewał na 1107 złotych i 45 groszy.

Relacjonuje Damian Olszewski, wolontariusz Centrum Organizacji Pozarządowych.

- Tego dnia (3 grudnia) przez godzinę zebraliśmy może ze 2 kg mąki ... bardzo słabo. W pewnym momencie zawołały mnie dwie wolontariuszki, abym pomógł im w pakowaniu jedzenia do wózków. Pojawił się anioł kolejnej akcji! W sumie dzięki temu ofiarodawcy zapełniliśmy dwa wózki produktów. Pozwolił nam również zachować na pamiątkę paragon, na którym widać, że wydał na rzecz akcji 1107 złotych i 45 groszy. Warto wspomnieć, że ta żywność trafia do najbardziej potrzebujących rodzin, do ubogich dzieci. Niestety, bardzo często nie dostrzegamy problemu głodu i niedożywienia, który istnieje nawet w naszych czasach... Dlatego warto pomagać ! Warto dzielić się i wspomagać Banki Żywności.

W akcji, jak informuje koordynująca ją Krystyna Marszałek, udało się zebrać ponad 2 tony żywności. - To najmniej od lat - mówi organizatorka. - Dlatego tak cieszą takie przypadki, jak opisany przez Damiana, czy też to, o czym mówiły mi inne wolontariuszki - że udało się klientów Tesco namówić do kupna pieluszek, potrzebnych samotnemu tacie, który wychowuję, po śmierci żony, swoją córeczkę. Nie może wrócić do pracy, wychowuje też starsze dziecko.

Krystyna Marszałek mówi, że wolontariusze często słyszą od ludzi przykre komentarze. Na przykład o tym, że rośnie roszczeniowe społeczeństwo i że takimi zbiórkami przyczyniamy się do pogłębiania tego zjawiska. - A to są młodzi, wspaniali, wrażliwi ludzie, którzy bardzo to potem przeżywają....

Czy dziś łatwo jest dostać wsparcie? - Znam przypadki, że osoby - w tym przypadku starsze - nie mogą dostać pomocy, bowiem przekraczają granicę dochodów o... dwadzieścia groszy.