W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o niecodziennym znalezisku jednego z mieszkańców Włocławka, który w kontenerze na śmieci stojącym przy ul. Królewieckiej znalazł dokumenty z danymi osobowymi oraz dysk twardy.
Dane dotyczyły nie tylko osób prywatnych, ale również instytucji. Oprócz imion i nazwisk były na nich dane firm, a także numery PESEL i NIP. Znalazły się tam także akta notarialne, pozwy, a nawet zwolnienia lekarskie i listy płac.
Na miejsce znaleziska wezwani zostali strażnicy miejscy, którzy przekazali sprawę policjantom. To oni teraz prowadzą czynności wyjaśniające.
W sumie znalezionych zostało 11 worków dokumentów. - Wszystkie dokumenty zostały przez nas zabezpieczone - mówi Tomasz Tomaszewski z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Teraz każdy dokument musi być zweryfikowany i opisany pod kątem ewentualnego złamania przepisów o ochronie danych osobowych.
Po tym zdarzeniu na KM Policji zgłosił się 59-letni mieszkaniec Włocławka.
- Prowadzi działalność gospodarczą - mówi Tomasz Tomaszewski. - Wyrzucił te dokumenty podczas przeprowadzki do nowej siedziby. Właściciel firmy stwierdził, że wyrzucane były archiwalne dokumenty, ale nie sądził, że tam mogą być dokumenty zawierające dane osobowe.
Mężczyzna został przesłuchany jako świadek. Gdyby stwierdzono, że naruszone zostały przepisy o ochronie danych osobowych, grożą mu 2 lata pozbawienia wolności.
INFO Z POLSKI 1.06.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?