Kujawianka Izbica pewnie pokonała Flisaka w spotkaniu 24. kolejki IV ligi [zdjęcia, wideo]

Kujawianka Izbica Kujawska – Flisak Złotoria 5:1 (1:1).
Bramki: Gląba (25), Lewandowski 2 (50, 89), Komorowski (74), Mazurkiewicz (82) – J. Maćkiewicz (28).

Kujawianka: Wodnicki – Rybiński (73. Popieliński), Nawrocki, Mazurkiewicz, B. Mielczarek – Kuropatwiński, Galanciak (85. Mularski), Behlke (74. Biernacki), Komorowski – Gląba, Lewandowski (90. Buczkowski).

Flisak: Zalewski – Kraska, Warczachowski, Sałek, Ł. Wierzchowski – D. Maćkiewicz (86. Sadowski, Jankiewicz, Walaszkowski (56. Dudek), Żmudziński, Romanowski ż – J. Maćkiewicz ż.

Przed sobotnim spotkaniem kontuzji na rozgrzewce nabawił się podstawowy bramkarz gospodarzy Mateusz Mielczarek i w związku z czym przed szansą debiutu stanął 19 – letni wychowanek Kujawianki, Damian Wodnicki.

W początkowych minutach spotkania nie wiele działo się na boisku. Pierwsze zagrożenie pod bramką przyjezdnych miało miejsce w 20 minucie, gdzie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzali Piotr Gląba i Kamil Mazurkiewicz. Zdaniem wielu kibiców futbolówka po ich strzałach dwukrotnie przekroczyła linię bramkową, ale sędzia w tej sytuacji nie wskazał na środek boiska. Dwie minuty później po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Macieja Lewandowskiego, Piotr Gląba strzałem głową zmusił do interwencji Leszka Zalewskiego. W 25 minucie padła pierwsza bramka tego spotkania. Maciej Lewandowski z rzutu rożnego dośrodkował w pole karne, a tam najprzytomniej zachował się Piotr Gląba, który nogą skierował piłkę do siatki. Riposta gości była natychmiastowa, bo już trzy minuty później zostawiony bez opieki Jarosław Maćkiewicz strzałem z 18 metrów nie dal najmniejszych szans Damianowi Wodnickiemu. W 33 minucie bramce gospodarzy ponownie zagrozili piłkarze Flisaka, ale po dośrodkowaniu Radosława Romanowskiego strzał głową Maćkiewicza pewnie obronił młody bramkarz Kujawianki. Kilka sekund później bliski pokonania golkipera przyjezdnych w zamieszaniu podbramkowym był Piotr Gląba. Przed końcem pierwszej połowy swoje szanse na zdobycie gola mieli gospodarze. Najpierw po podaniu Pawła Behlke, Maciej Lewandowski uderzył minimalnie obok lewego słupka, a następnie sprytnym strzałem chciał zaskoczyć bramkarza gości.

Pięć minut po wznowieniu gry podopieczni Arkadiusza Dubczaka wyszli na prowadzenie. Składną akcję całego zespołu i podanie Piotra Gląby strzałem w lewy róg wykończył Maciej Lewandowski. W 63 minucie umiejętności Leszka Zalewskiego próbował sprawdzić Łukasz Galanciak, ale bramkarz przyjezdnych był na posterunku. Trzy minuty później dali o sobie znać piłkarze Flisaka, ale strzał Tomasza Warczachowskiego wybronił Damian Wodnicki. W 67 minucie składną dwójkową akcję rozegrali Maciej Lewandowski i Kamil Kuropatwiński, którą minimalnie niecelnym strzałem zakończył ten ostatni. Siedem minut później klasyczną kontrę przeprowadzili piłkarze Kujawianki.

Kamil Kuropatwiński prostopadle zagrał do Macieja Lewandowskiego, który idealnie obsłużył Pawła Komorowskiego, a ten przelobował bramkarza Flisaka i zdobył trzecią bramkę dla gospodarzy. Piłkarze Kujawianki mogli za chwilę strzelić kolejną bramkę, ale składną akcję z udziałem Bartłomieja Mielczarka, Rafała Biernackiego i pięknym strzałem Kamila Kuropatwińskiego fantastyczną interwencją zatrzymał golkiper przyjezdnych. Co nie powiodło się Kuropatwińskiemu, udało się z kolei w 82 minucie Kamilowi Mazurkiewiczowi, który w zamieszaniu podbramkowym z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki. Wynik spotkania w 89 minucie po podaniu Kamila Kuropatwińskiego ustalił Maciej Lewandowski, który z łatwością minął Leszka Zalewskiego i wpakował piłkę do siatki.

WYNIKI 24. KOLEJKI 4. LIGI. STRZELCY, TABELA

Sobotnie spotkanie rozpoczęliśmy zbyt asekuracyjnie. Co prawda zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, ale niestety trzy minuty później zostawiony bez opieki Jarosław Maćkiewicz doprowadził do wyrównania. Do końca pierwszej połowy próbowaliśmy odmienić losy meczu, ale w naszych akcjach brakowało płynności. Przed drugą odsłoną powiedzieliśmy sobie w szatni co mamy poprawić i to przyniosło efekt zaraz po przerwie, gdzie Maciej Lewandowski wysunął nas na prowadzenie. Po drugiej bramce grało się nam zdecydowanie lepiej, o czym świadczy świetna akcja sfinalizowana technicznym strzałem Pawła Komorowskiego. W końcówce spotkania goście opadli już trochę z sił, a nam udało się strzelić kolejne bramki autorstwa Kamila Mazurkiewicza i Macieja Lewandowskiego. Za tydzień czeka nas ciężkie wyjazdowe spotkanie z Piastem Złotniki, gdzie będziemy chcieli się zrehabilitować za porażkę u siebie 1:2 – powiedział po meczu szkoleniowiec Kujawianki, Arkadiusz Dubczak

Dziś stanąłem przed trudnym zadaniem, bo na rozgrzewce kontuzji nabawił się Mateusz Mielczarek i musiałem nieoczekiwanie stanąć miedzy słupkami. Na początku trochę się denerwowałem, ale później zeszła ze mnie presja i zacząłem dobrze wypełniać swoje obowiązki. Co prawda wpuściłem gola, ale strzał rutynowanego Maćkiewicza zdaniem wielu fachowców był nie do obrony. Po meczu moi koledzy pogratulowali mi debiutu i życzyli mi powodzenia w kolejnych meczach, bo nie wiadomo czy Mateusz Mielczarek szybko wróci do zdrowia. Chciałbym jeszcze podziękować za liczne przybycie kibiców i zaprosić ich na kolejne spotkania – powiedział po meczu debiutujący w zespole Kujawianki,Damian Wodnicki