MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądało obrączkowanie młodych sokołów na kominie MPEC we Włocławku. Zdjęcia

Wojciech Alabrudziński
Wojciech Alabrudziński
Wideo
od 7 lat
We Włocławku przeprowadzono akcję obrączkowania małych sokołów urodzonych w roku 2024. Zobaczcie na zdjęciach, jak to przebiegało.

Maj to miesiąc obrączkowania młodych sokołów wędrownych, które dopiero co wylęgły się z jaj. Sławomir Sielicki, prezes stowarzyszenia „Sokół” akcję w całej Polsce w roku 2024 rozpoczął od młodych na kominie Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej we Włocławku. Po akcji z czterema samcami na tym kominie podobne działania wykonane zostały także na kominach i budynkach w innych miastach w Polsce, gdzie na dużej wysokości znajdują się gniazda młodych sokołów.

- W maju w Polsce przypada okres obrączkowania sokołów wędrownych, w tym roku akcję rozpoczęliśmy we Włocławku - mówi Sławomir Sielicki, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”. - Po okresie lęgowym, kiedy młode już wylecą, pozostawią trochę bałaganu. Trzeba będzie wejść na komin i posprzątać, ze względów estetycznych.

Po załamaniu populacji sokoła wędrownego w latach 50. i 60. przez kilkadziesiąt lat ten gatunek nie gniazdował w Polsce. Pierwsza próba lęgu odbyła się w roku 1998 i prowadzona była między innymi przez włocławski Ośrodek Rehabilitacji i Hodowli Ptaków Chronionych. Natomiast pierwszą udaną próbę lęgu przeprowadzono w roku 1999 na kominie Anwilu i toruńskiej Elanie.

We Włocławku na kominie MPEC zaobrączkowane zostały cztery samce o imionach:

  • Orkan

  • Wincent

  • Pazur

  • Boss

Ich rodzice to: Szkwał i Zazamka.

Gniazdo znajduje się na wysokości 120 metrów.

Ponadto we Włocławku kolejne gniazdo umieszczone jest na jednym z kominów Anwil SA.

Oprócz młodych sokołów we Włocławku dzięki Stowarzyszeniu Na Rzecz Dzikich Zwierząt zaobrączkowane zostały także sokoły w m. in.:

  • Warszawie

  • Lublinie

  • Płocku

  • Głogowie

  • Koszalinie

Włocławek jest jednym z pierwszych miejsc, do których powróciły sokoły wędrowne po kilkudziesięciu latach nieobecności nad polskim niebem. W latach 50-tych i 60-tych XX wieku praktycznie całkowicie wyginęły z terenu Polski jak i większości jego światowego areału występowania. W latach 90-tych kilka ośrodków w kraju rozpoczęło proces reintrodukcji, czyli przywracania sokoła wędrownego do środowiska naturalnego. Jednym z nich był Ośrodek Rehabilitacji i Hodowli Ptaków Chronionych we Włocławku, prowadzony przez Czesława Sielickiego.

Od 1991 roku Ośrodek wypuszczał pod Włocławkiem sokoły pochodzące z hodowli a w latach 1996-1997 również w Warszawie. Dzięki temu już w 1998 roku nastąpiła pierwsza próba, choć nieudana, lęgu sokołów na PKiN. Pierwsze sokoły w naturze przyszły na Świat w 1999 roku na jednym z kominów Zakładów Azotowych we Włocławku oraz na toruńskiej Elanie. Hodowla sokoła wędrownego we Włocławku została już dawno zlikwidowana, natomiast prace nad ratowaniem sokoła wędrownego przejęło Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” wspomagane ostatnio również przez Fundację Stowarzyszenia „Sokół”. Wspomniany pierwszy lęg, jak i w latach kolejnych, nastąpił w specjalnie zamontowanym dla sokołów, gnieździe na terenie Anwil SA na wysokości około 100 m.

Od tego roku dzięki podglądowi z gniazda na żywo mogliśmy obserwować losy sokolej rodziny. Tegoroczna sokola para wysiadywała wspólnie 3 jaja. Samica jest już w dość zaawansowanym wieku, jak na reprodukcję, dlatego szczególnie uważnie obserwowaliśmy, czy w tym roku młode osobniki przyjdą na świat. Niestety pierwsze dwa młode nie przeżyły, co dość często zdarza się u tak wiekowego „rodzica - sokoła”. Matka pisklaka - Iskierka - to 16 letnia samica, która od wielu lat gniazduje na terenie Anwilu. Wykluła się 2006 roku. Jego ojciec to wykluty w 2019 r. w Toruniu - Kopernik. Można o nim śmiało powiedzieć, że wrócił w swoje rodzinne strony - bo jak się okazuje jest synem Katarzynki i Piernika, który wykluł się w Anwilu w 2015. Trzecie pisklę, które dzielnie wykluwało się przez kilka dni, było już słychać w gnieździe 10 maja, kiedy wydawało dźwięki z przebitej skorupki. Finalnie, o własnych siłach, skorupę jaja udało mu się opuścić dokładnie w piątek 13-stego maja. Jak się okazało, wcale nie był to pechowy dzień! Pierwsze dni życia dla młodego pisklaka nie były łatwe - nawet spożywanie posiłków, podawane przez troskliwych rodziców, było bardzo skomplikowane. Młody samiec - ojciec bardzo angażował się w opiekę nad młodym, ale zdecydowanie to Iskierka ustalała „rodzinne zasady i priorytety” w gnieździe. Młoda samiczka dostała na Imię Granulka w wyniku przeprowadzonego przez Stowarzyszenie wspólnie z Anwilem konkursu „Imię dla sokoła”. Jest to 44 młode wyklute na terenie zakładu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto