Okradł sklep na Zazamczu we Włocławku, a potem jeszcze ubliżał policjantom z KMP Włocławek

Zobacz wideo: Uwaga piesi! mandat za telefon na pasach.

We wtorek (20.04.2021) około godz. 19.00 policjanci Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego zostali skierowani do sklepu na os. Zazamcze, w którym chwilę wcześniej doszło do kradzieży środków czystości. Sprawca miał uciec z towarem wartości kilkudziesięciu złotych, za który nie zapłacił.

Na miejscu mundurowi ustalili rysopis złodzieja i rozpoczęli jego poszukiwania. Szybko dostrzegli mężczyznę przy jednej z pobliskich ulic i zatrzymali go. 38-latek miał przy sobie artykuły, które chwilę wcześniej ukradł ze sklepu.

Najwyraźniej nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, bo zdenerwowała go obecność funkcjonariuszy. Swoją złość postanowił wyładował na policjantach i zaczął im ubliżać - informuje Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy KMP Włocławek.

Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty. Odpowie nie tylko za wykroczenie kradzieży, ale też za znieważenie funkcjonariuszy, za co grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.

Oszust próbował okraść seniorkę we Włocławku

Fałszywy „policjant” zatelefonował do 76-letniej włocławianki informując, że jej oszczędności są zagrożone i że trwa „policyjna akcja” wymierzona w oszustów. Na szczęście kobieta nie dała się nabrać. Przypominamy, że policja nigdy nie dzwoni w tego typu sprawach i apelujemy o ostrożność.

Oszuści wykorzystają każdą okazję, by się wzbogacić. Ich ofiarami często padają seniorzy, którzy są ufni i skorzy do pomocy. Na szczęście dzięki licznym apelom, wiele starszych osób już wie jakie sztuczki stosują przestępcy i nie daje się nabrać na rzekomą „akcję policyjną”, czy „wypadek wnuczka”. Tak też było w przypadku 76-letniej włocławianki.

W środę (21.04.2021) policjanci zostali powiadomieni o próbie wyłudzenia pieniędzy od seniorki. Zdarzenie miało miejsce dzień wcześniej przed godziną 16.00. Wówczas na telefon stacjonarny 76-latki zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, że jest „policjantem” i prowadzi śledztwo w sprawie oszustw. Mężczyzna wypytywał seniorkę o to z kim mieszka i w jakim banku ma oszczędności. Ponadto ostrzegał kobietę, że jej pieniądze są zagrożone i że właśnie trwa „policyjna akcja” przeciwko oszustom.

Na szczęście kobieta nie dała się nabrać. Nie przekazała rozmówcy żadnych informacji na temat posiadanych środków finansowych i zakończyła rozmowę. O zaistniałym zdarzeniu powiadomiła osobę najbliższą, która następnie zgłosiła sprawę na policję.

Przypomnijmy, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie gotówki, czy udział w „tajnych akcjach”. Zachowajmy ostrożność i nie informujmy rozmówców o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub na koncie.

Pamiętajmy też, że oszuści zrobią wszystko żeby zdobyć nasze zaufanie. Nie dajmy się zwieść, gdy proszą, by zadzwonić na numer alarmowy 997 i zweryfikować ich tożsamość. Przestępcy mogą bowiem „podłączać się” pod numer telefonu ofiary – po zakończeniu rozmowy z oszustem i szybkim wybraniu numeru 997 ponownie jesteśmy łączeni z tym samym oszustem lub jego wspólnikiem. Najlepiej w takiej sytuacji zadzwonić na numer alarmowy z innego telefonu lub w ogóle zakończyć rozmowę.