Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci były same w domu, Natalka wypadła. 33-latek z Włocławka nie trafi do aresztu

Joanna Chrzanowska
Joanna Chrzanowska
We wtorek 12 maja 33-letni mieszkaniec Włocławka, ojciec 14-miesięcznej dziewczynki, która wypadła z 2. piętra, usłyszał zarzuty. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla niego. Sąd nie przychylił się do tego wniosku. Dlaczego?

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w poniedziałek 11 maja. Dziewczynka wypadła z drugiego piętra jednego z bloków przy ul. Traugutta we Włocławku. Około godziny 9 do pobliskiej przychodni przyszedł ojciec z dzieckiem na rękach. Dziewczynce udzielono pomocy i wezwano służby.

Śmigłowiec LPR przetransportował małą włocławiankę do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Winiarach w Płocku. Stamtąd dziewczynka trafiła do Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. med. J. Bogdanowicza na Niekłańskiej w Warszawie.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa we Włocławku. We wtorek, 12 maja, przesłuchano 33-latka.

- Mężczyzna usłyszał zarzuty z art. 160 § 2. KK, w związku z art. 156 § 2. KK i w zbiegu z art. 11 § 2. KK - mówi Renata Jędrzejczak-Musialik, prokurator rejonowy we Włocławku. - Przyznał się do winy. Zawnioskowaliśmy do sądu o trzymiesięczny areszt dla niego. Z uwagi na dobro śledztwa nie mogę udzielać więcej informacji.

Art. 160. Kodeksu Karnego mówi o narażeniu na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z kolei paragraf 2. art. 156 KK mówi o nieumyślności.

W środę 13 maja Sąd Rejonowy we Włocławku zdecydował o tym, że wobec podejrzanego nie zostanie zastosowany żaden środek zapobiegawczy. Prokuratura może złożyć zażalenie na tę decyzję.

- Mężczyzna przyznał się do winy, wyraził skruchę, więc nie ma obaw o mataczenie w sprawie - mówi Dariusz Bracisiewicz, prezes Sądu Rejonowego we Włocławku. - Ponadto obawa o to, że podejrzany popełnieni w przyszłości podobne przestępstwo jest bezzasadna.

Jak ustaliliśmy, z zeznań świadków wynika, że w momencie zdarzenia w domu poza 14-miesięczną dziewczynką był jej 6-letni brat (Łukasz R. nie jest jego biologicznym ojcem). Dzieci były same w domu. 33-latek, który sprawować miał nad nimi opiekę, udał się do sklepu. Jak już pisaliśmy, miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.

Do sądu wpłynął również wniosek o przesłuchanie 6-letniego chłopca.

- Sąd odrzucił ten wniosek - dodaje sędzia Dariusz Braciszewicz. - W ocenie sądu w tej sprawie wystarczą zeznania dorosłych.

Jedna z wersji poniedziałkowych wydarzeń mówi o tym, że 6-latek mógł przyczynić się do tego, że 14-miesięczna dziewczynka wypadła z okna. Takie informacje miały bowiem pojawić się w zeznaniach jednego ze świadków.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto