Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Interwencja Polsatu we Włocławku. Rodzeństwo obawia się, że straci dach nad głową

Joanna Maciejewska
Joanna Maciejewska
Pan Dariusz z Włocławka, który zajmuje się chorą siostrą, obawia się, że zostaną bez dachu nad głową
Pan Dariusz z Włocławka, który zajmuje się chorą siostrą, obawia się, że zostaną bez dachu nad głową Konrad Kozłowski/zdjęcie ilustracyjne
W piątek wieczorem (26 marca) na portalu Polsat News, w ramach programu „Interwencja” wyemitowano reportaż dotyczący mieszkańca Włocławka i jego chorej siostry. Rodzeństwo mieszka w mieszkaniu komunalnym we Włocławku, w którym wcześniej mieszkała także ich matka. Gdy zmarła, pojawiły się problemy – otrzymali decyzję, że muszą opuścić mieszkanie. Jaki jest powód takiej decyzji?

Zobacz wideo: Żywność drożeje szybciej niż przewidywano.

Jak dowiadujemy się z reportażu Polsatu, 26-letni pan Dariusz mieszka we Włocławku, w mieszkaniu komunalnym o powierzchni 37 metrów kwadratowych. Zamieszkuje tam wraz ze swoją niepełnosprawną – chorą na schizofrenię – i ubezwłasnowolnioną siostrą. Ich ojciec zginął, gdy byli dziećmi. Natomiast ich matka – pani Janina – zmarła jesienią 2020 roku. Mężczyzna został w mieszkaniu sam z chorą siostrą.

Pan Dariusz z Włocławka otrzymał decyzję, że ma ma opuścić mieszkanie komunalne

Głównym najemcą lokalu była pani Janina. Z reportażu „Interwencji” Polsatu wynika, że po jej śmierci, pan Dariusz chciał podpisać nową umowę najmu, jednak spotkał się z odmową i otrzymał pismo, że wraz z siostrą, ma opuścić mieszkanie do 31 stycznia 2021 roku.

- Otrzymali decyzję, że do końca stycznia 2021 roku muszą opuścić to mieszkanie. Mamy 29 marca i nikt nikogo z mieszkania nie wygonił. Nie ma takiego zagrożenia, iż z dnia na dzień zostaną bez dachu nad głową

– zaznacza w rozmowie z nami Bartłomiej Kucharczyk, kierownik Referatu Dialogu Społecznego w Urzędzie Miasta we Włocławku.

Mama rodzeństwa zmarła w listopadzie 2020 roku. Po śmierci pani Janiny, syn opiekujący się chorą siostrą chciał podpisać umowę najmu mieszkania komunalnego. Jak twierdzi w „Interwencji” Polsatu mieszka tam – i jest zameldowany - od urodzenia. W lokalu mieszka także jego ubezwłasnowolniona siostra. Potwierdzają to sąsiedzi. Mówili o tym reportażu. Sąsiedzi złożyli także w Administracji Zasobów Komunalnych we Włocławku pismo poświadczające, że rodzeństwo długotrwale zamieszkuje we wspomnianym lokalu, w którym dodatkowo zaznaczają, że żadne z nich nie sprawia kłopotów w stosunkach sąsiedzkich.

Pan Dariusz i jego chora siostra w lokalu komunalnym we Włocławku mieszkają od lat

Dlaczego, po śmierci pani Janiny, pan Dariusz z Włocławka nie mógł podpisać umowy najmu lokalu komunalnego, w którym mieszkał wraz ze swoją mamą i siostrą?
Problem leży przede wszystkim w tym, że mama rodzeństwa – jako główny najemca lokalu – zadeklarowała, że prowadzi jednoosobowe gospodarstwo domowe, czyli że mieszka sama. Nie podała informacji, że mieszka wspólnie z dwójką dorosłych dzieci. Jak zaznacza Bartłomiej Kucharczyk, taką właśnie deklarację posiada Administracja Zasobów Komunalnych we Włocławku.

- Mama tego rodzeństwa od 2017 roku deklarowała, że prowadzi jednoosobowe gospodarstwo domowe. W związku z tym, że taką deklarację złożyła, wiązało się to z odpowiednio niższymi kosztami np. za wywóz śmieci; należał się też tej pani dodatek mieszkaniowy z MOPR-u

– mówi Bartłomiej Kucharczyk.

Rodzeństwo z Włocławka może rozstrzygnąć sporne kwestie w sądzie

Sławomir Bajka, pełnomocnik pana Dariusza, w reportażu „Interwencji” Polsatu, zaznacza że zachowanie pani Janiny nie powinno mieć jednak żadnego wpływu na decyzję urzędników.

- Kodeks cywilny nie przewiduje dodatkowych obostrzeń związanych z przekazaniem lokalu nowemu najemcy. Dzieci najemcy, które stale tam zamieszkiwały, mogą tam mieszkać, jest to przewidziane w kodeksie – mówi pełnomocnik Sławomir Bajka w wyemitowanym reportażu.

Natomiast włocławscy urzędnicy twierdzą, że poświadczenia złożone przez sąsiadów nie są wystarczającymi dokumentami. W lutym 2021 roku wysłali im pismo informujące, iż sporne kwestie można ustalić sądownie (zainteresowani muszą w tym celu wnieść pozew do Sądu Rejonowego we Włocławku).

- Mamy taką deklarację (dotyczącą prowadzenia jednoosobowego gospodarstwa domowego przez mamę rodzeństwa – przypis redakcji) i mamy rodzeństwo, które chce wejść w stan prawny mieszkania. Rodzeństwo ma oświadczenia sąsiadów dotyczące tego, że tam mieszka. Natomiast radca prawny Administracji Zasobów Komunalnych we Włocławku - jako że poruszamy się tutaj w ramach Kodeksu Postępowania Administracyjnego - uznał, że te poświadczenia nie są dokumentami odpowiedniej rangi. W związku z tym, w lutym rodzeństwo otrzymało pismo, w którym zostało poinformowane, że to można te kwestie ustalić sądownie. Jeśli na przykład sąsiedzi, którzy wcześniej to poświadczali, poświadczą to jeszcze raz w sądzie, a sąd uzna że rzeczywiście jest stan prawny, to my - jako miasto - nie będziemy robili najmniejszych problemów

- podkreśla Bartłomiej Kucharczyk.

Rodzeństwo z Włocławka boi się, że trafi na bruk

Jak wynika z reportażu, pan Dariusz zarabia 2 tysiące złotych, a jego chora siostra ma zasiłek, który wynosi niewiele ponad 600 zł. Nie stać ich na wynajęcie mieszkanie. Obawiają się, że jeśli przegrają w sądzie, zostaną bez dachu nad głową.

W sprawie przedstawionej w reportażu kontaktowaliśmy się także z Administracją Zasobów Komunalnych we Włocławku. W poniedziałek 29 marca nie udało nam się porozmawiać na ten temat z dyrekcją. Do tematu wrócimy.

Pan Dariusz z Włocławka, który zajmuje się chorą siostrą, obawia się, że zostaną bez dachu nad głową

Interwencja Polsatu we Włocławku. Rodzeństwo obawia się, że ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto