Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kryminalne zagadki. Tragiczna miłość w Kowalu i dramatyczne strzały w Skępem

JM
Oto historie, które opisane zostały w „Expressie Kujawskim” w 1938 roku.

Sprzeciw rodziców przyczyna samobójstwa młodego człowieka
Wieś Dębniaki, gm. Kowal, była miejscem tragicznego wypadku, jaki zdarzył się tutaj onegdaj w godzinach popołudniowych. Mieczysław Kowalski, lat 21, syn rolnika, pokochał młodą i przystojną dzieweczkę. Młodzi często się spotykali się. Wkrótce byli zaręczeni. Marzyli o ślubie, o swym przyszłym spokojnym życiu we własnym domku.

Niechętnym okiem patrzyli na przyszły związek rodzice Mieczysława. A kiedy dowiedzieli się, że pragnie poślubić ukochaną, czynili wszystko aby nie dopuścić do zawarcia związku małżeńskiego z tą, która im nie odpowiadała.
Kategoryczny sprzeciw rodziców popchnął młodego człowieka do samobójstwa. Strzelił do siebie z rewolweru.
W stanie ciężkim przewieziono desperata na kurację do szpitala św. Antoniego. Rozpacz rodziców i narzeczonej ogromna.

Skępe - Strzały w nocy
W tych dniach zdarzył się w Skępem wypadek, który poruszył do żywego tutejsze społeczeństwo. Na peryferji miasta przechodził w nocy znany miejscowy obywatel i kupiec p. Oskar Bobke.

Noc była dość ciemna. W pewnym momencie p. Bobke usłyszał głos pytający: „Kto idzie?” i kiedy wymienił swe nazwisko, padły strzały, najprzód jeden, potem dwa następujące jeden po drugim. Towarzyszący p. Bobkemu chłopiec schował się za drzewo, dzięki czemu strzały nie odniosły zamierzonego skutku.

P. Bobke poznał po głosach ludzi, którzy strzelali; zresztą, towarzyszący mu chłopiec widział przedtem obu osobników. Byli to: Aleksander Jakowlew, kasjer i Piotr Romanowski, rządca maj. Skępe. P. Bobke złożył zameldowanie w policji. Prócz tego p. B. wzniósł skargę do prokuratora. Śledztwo w toku. Co było przyczyną zajścia?

Tło tej niezwykłej sprawy jest znane społeczeństwu Skępego i okolicy; pisały zresztą już o niem niektóre gazety, wskazując p. Romanowskiego jako rywala p. Bobkego, który rozszedł się ze swoją żoną Aliną, nauczycielką szkoły powszechnej w Skępem. Ale niewyjaśniona jest rola p. Jakowlewa, nie wiadomo, dlaczego on też strzelał do p. Bobkego.

Sprawa ma posmak dużego skandalu i zahacza już o obrazę moralności publicznej, to też należy się spodziewać - po tych strzałach - że odnośne władze zrobią nareszcie w Skępem porządek.
Tego domaga się opinja publiczna.

Zachowano oryginalną pisownię.

Do zobaczenia - nasze serialowe propozycje na wiosnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto