Kujawiak Lumac Kowal - Sadownik Waganiec. Zdjęcia z meczu 29. kolejki 5. ligi kujawsko-pomorskiej

Faworytem spotkania był Kujawiak Lumac Kowal, bezapelacyjny lider rozgrywek II grupy, który kilka kolejek wcześniej zapewnił sobie awansował do 4. ligi kujawsko-pomorskiej, zagrał w tym spotkaniu o tzw. prestiż. Natomiast goście przyjechali do Kowala wywalczyć komplet punktów, aby mieć jeszcze cień nadziei na pozostanie w V lidze. W rundzie jesiennej w Wagańcu Kujawiak rozgromił Sadownika 6:1.

Dla dwóch podopiecznych trenera Rafała Jankowskiego było to ostatnie spotkanie w barwach Kujawiaka przed własną publicznością. Bramkarz Bartłomiej Szablewski kończy karierę, a Kamil Bógdał z racji zmiany miejsca pracy zawodowej, przenosi się do Gostynina, gdzie prawdopodobnie będzie kontynuował dalszą karierę w Mazurze Gostynin. Trener i koledzy z drużyny godnie ich pożegnali z początkiem drugiej połowy, a kibice na trybunach przy owacji na stojąco nagrodzili gromkimi brawami i słowami „dziękujemy-dziękujemy”.

Spotkanie poprowadziła trójka sędziów z Kolegium Sędziowskiego w Toruniu, jako główny wystąpił Piotr Drogowski, na liniach asystowali: Marcin Drogowski i Miłosz Gapiński.

Pierwszy kwadrans gry toczył się w środkowej części boiska, choć więcej z gry mieli gospodarze. Pierwszy strzał na bramkę przyjezdnych oddał w 17 minucie Mikołaj Banasiak, który uderzył soczyście z 10 metrów, ale golkiper Sadownika Patryk Puzo piękną paradą przeniósł piłkę nad poprzeczką na rzut rożny. W odpowiedzi goście wyprowadzili błyskawiczną kontrę, po której Renan Luiz Oliveira wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Minutę później poprzeczka uratowała gości od utraty gola po dośrodkowaniu piłki z końcowej linii boiska. Ale już w 20 minucie wyrównał po stałym fragmencie gry z główki Piotr Szablewski. Piłkę z rzutu rożnego z lewej strony pola karnego na 3 metr dośrodkował Adrian Rybka. Pod koniec pierwszej połowy w doliczonym czasie gry ponownie na listę strzelców w Kujawiaku wpisał się Piotr Szablewski, który w zamieszaniu pod bramką skierował futbolówkę z główki do siatki, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 2:1.

Z początkiem drugiej połowy trener Rafał Jankowski dokonał podwójnej zmiany dwóch zasłużonych piłkarzy dla Kujawiaka, którzy jak wspomniałem wyżej uroczyście pożegnali się z kowalskimi kibicami, Bartłomieja Szablewskiego w bramce zmienił Adam Grzywiński, opaskę kapitana Bartek przekazał Adrianowi Rybce, a Kamila Bógdała zastąpił Piotr Kierus. Dwie minuty później w kowalskiej ekipie boisko opuścili Łukasz Grube, którego zastąpił Patryk Klimek, a za Jakuba Micka grający trener Rafał Jankowski. Kowalanie ruszyli ostro do ataku, chcąc za wszelką cenę podwyższyć swoje prowadzenie. Jednak goście im tego nie umożliwiali, a w bramce dobrze spisywał się Patryk Puzio. W 51 minucie Piotr Kierus mógł wpisać się na listę strzelców po asyście Patryka Wojtylaka, ale piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką.

W 59 minucie drugą bramkę na 2:2 dla swojego zespołu zdobył Renan Luiz Oliveira, który wykorzystał dokładne podanie Mosesa Katumby i przelobował wychodzącego z bramki Adama Grzywińskiego. W 62 minucie kapitan gości Kamil Malinowski, kowalanin, były wychowanek i piłkarz Kujawiaka Kowal został ukarany żółtą kartką za krytykę decyzji sędziego. W 67 minucie trener gości Krzysztof Mordziński dokonał zmiany w swoim zespole, boisko opuścił Tomasz Olejnik, którego zmienił Patryk Świerczyński. W 70 minucie Patryk Klimek sfaulował piłkarza gości w polu karnym, za który sędzia Piotr Drogowski podyktował rzut karny. Pewnym wykonawcą jedenastki był Renan Luiz Oliveira, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 3:2. Oliveira był najlepszym i najskuteczniejszym piłkarzem Sadownika Waganiec, który ustrzelił w tym spotkaniu hat-tricka.

Po utracie gola kowalanie ruszyli do ataku, chcą za wszelką cenę wyrównać niekorzystny wynik spotkania. W 77 minucie zrobił to Piotr Kierus, który wykorzystał podanie Adriana Rybki. Gospodarze nie spoczęli na laurach i w dalszym ciągu wyprowadzali groźne ataki na bramkę gości. W 84 minucie Bartłomiej Feter uderzył soczyście z 15 metrów, ale bramkarz Sadownika piękną paradą przeniósł piłkę nad poprzeczką. Do końca regulaminowego czasu gry wyniknie uległ zmianie. Sędzia doliczył 4 minuty. W 91 minucie żółtą kartkę w Sadowniku otrzymał Renan Luiz Oliveira, za faul na nogi Rafała Jankowskiego w środkowej części boiska. W 93 minucie Paweł Behlke ustalił wynik meczu, dając wygraną Kujawiakowi 4:3. Paweł wykorzystał jedyny w tym meczu błąd bramkarza przyjezdnych, który odbił piłkę prosto pod nogi najskuteczniejszego strzelca, który nie miał najmniejszego problemu z umieszczeniem jej w siatce.

Po utracie gola kapitan gości Kamil Malinowski ostrymi słowami krytykował sędziego Piotra Drogowskiego za uznaniu gola, za co zobaczył od razu czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Minutę później sędzia zakończył mecz. Po dobrym i zaciętym spotkaniu gospodarze schodzili na tarczy z boiska, a goście opuszczali Kowal ze smutnymi minami, wiedząc że to koniec ich występów w V lidze. W przyszłą sobotę 15 czerwca o godz. 13:00 Kujawiak rozegra na wyjeździe ostatnie spotkanie w tej klasie rozgrywek ze Startem Stawki. W rundzie jesiennej w Kowalu Kujawiak wygrał 2:1.

MGKS Kujawiak Lumac Kowal: Rafał Jankowski - trener
B. Szablewski – kpt (47' A. Grzywiński), P. Szablewski, P. Lisiecki, B. Feter, P. Wojtylak, K. Bógdał (47' P. Kierus), P. Behlke, M. Banasiak, A. Rybka - kpt, Ł. Grube (49' P. Klimek), J. Micek (49' R. Jankowski).
Rezerwowi: A. Grzywiński, R. Jankowski, K. Hanada, M. Glonek, J. Micek, J. Kaźmirski, P. Kierus, M. Glonek,

Sadownik Waganiec: Krzysztof Mordziński – trener
P. Puzio, K. Kowalski, K. Malinowski – kpt (93' cz. k.), F. Czerwiński, T. Olejnik (67' P. Świerczyński), R. L. Alcantara De Oliveira, K. Kamiński, M. Katumba Loya, Sz. Adamski, M. Matusiak, Sz. Sikorski.

Rezerwowi: K. Mordziński, K. Drużyński, P. Świerczyński.