Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oto San Kocoń, aktywiszcze z Kujawsko-Pomorskiego. Teraz kandyduje do Sejmu

Adam Willma
Adam Willma
San Kocoń: - Pochodzę z Włocławka, ale wychowywałom  się w Chełmnie do czasów gimnazjum. W liceum zamieszkiwałom w Bydgoszczy. Studiowałom w Łodzi, teraz żyję w Krakowie.
San Kocoń: - Pochodzę z Włocławka, ale wychowywałom się w Chełmnie do czasów gimnazjum. W liceum zamieszkiwałom w Bydgoszczy. Studiowałom w Łodzi, teraz żyję w Krakowie. Nadesłane
Rozmowa "Gazety Pomorskiej" z San Kocoń, aktywiszczem rodem z Chełmna (oraz Włocławka i Bydgoszczy), człończem partii Zieloni, osobą kandydującą do Sejmu z list krakowskiej Koalicji Obywatelskiej.

Zwykle mówię do swoich rozmówców “pan/pani”. Ale w tym przypadku czuję się bezradny.
Używam formy "państwo" traktowanej w tym przypadku jako liczba pojedyncza "Czy Państwo chciałoby opowiedzieć..."

To może jednak przejdźmy na “ty”. Byłoby mi łatwiej.
Nie ma problemu.

Czujesz satysfakcję, że wbiłoś ludziom językowego klina. Taka gramatyczna żonglerka zaimkami to w polszczyźnie tor przeszkód.
Moim celem nie jest wprowadzanie nikogo w konsternację. Nie potrafię cieszyć się z tego, że ktoś odczuwa złe emocje. Jestem raczej osobą bardzo pozytywnie nastawioną do ludzi, dbającą o relacje, starającą się podchodzić pozytywnie do życia. A to, że są tacy, którzy bardzo przeżywają tych kilka literek i fakt, że niektórzy ludzie mówią inaczej i zachowują się inaczej i że jest różnorodność... Nic na to nie poradzę.

Musiałoś wiedzieć, że to spowoduje konsternację.
Szczerze? Absolutnie się tego nie spodziewałom. Owszem, wiem, że to jest dla wielu ludzi coś nowego, z czym się nie spotykają. Bo jednak osób transpłciowych, a tym bardziej osób transpłciowych-niebinarnych jest mały odsetek w społeczeństwie. Większość ludzi może nie mieć osoby znajomej, do której tak zwraca się na co dzień.

Ty też nie stosujesz rodzaju nijakiego od dzieciństwa...
Posługuję się neutralnym językiem - mówiąc o sobie - od dwóch lat. Od dwóch lat też działam w polityce, w partii, działam społecznie. Nie myślałom o tym, nie zamierzałom zrobić jakiegoś zamieszania wokół siebie. Mówiłom o sobie tak jak zawsze i naprawdę byłom w szoku, że kolejnego dnia po naszej konferencji prasowej jest takie zamieszanie z tego powodu.

Chciałobyś, aby obowiązek używania takich form był prawnie usankcjonowany? W niektórych krajach wprowadzono takie przepisy.
Nie mam pewności, czy zwracanie się do kogoś w inny od preferowanego sposób powinno być uznawane za łamanie prawa. Wszyscy mają prawo się pomylić, przejęzyczyć. Ale jeżeli mamy sytuację, w której ktoś nagminnie i pomimo próśb szyderczo się do kogoś odzywa, to rzeczywiście sprawia, że jest to naruszenie przestrzeni osobistej. Jak najbardziej chciałobym, żeby przestępstwa z nienawiści motywowane queerfobią weszły do kodeksu karnego.

Twoi rodzice już opanowali te formy?
Bardzo różnie z tym jest, ponieważ - jak powiedziałom - potrzeba czasu, przyzwyczajenia i osłuchania się, a ja od prawie 7 lat nie mieszkam w domu rodzinnym. Rodzina nie ma więc aż tak dużego kontaktu ze mną, więc łączą różne formy. Ale nie odczuwam tego negatywnie, bo nie jestem źle nastawione do innych zaimków, choć wygodniej mi mówić o sobie w formach neutralnych.

Skoro już dotknęliśmy spraw rodzinnych. Pochodzisz z Chełmna...
To bardziej skomplikowane w moim przypadku. Pochodzę z Włocławka, ale wychowywałom się w Chełmnie do czasów gimnazjum. W liceum zamieszkiwałom w Bydgoszczy. Studiowałom w Łodzi, teraz żyję w Krakowie.

Jakie wspomnienia wyniosłoś z Chełmna?
Miłe! Bardzo kocham to miasto, które ma piękna historię. Chciałom tam zostawać jak najdłużej. W dzieciństwie marzyłom, aby nauczyć się dobrze języków obcych i zostać przewodnikiem po Chełmnie. Tak się jednak złożyło, że moje serce podążyło jednak za teatrem, zdobyłom wykształcenie związane z organizacją wydarzeń kulturalnych, a mieszkanie w wielkim mieście umożliwia to w większym stopniu.

Określasz się jako “osoba sekretaryjna”...
“Sekretarna”.

Rzeczywiście, “osoba sekretarna”. Kiepsko mi to idzie.
Używam zamiennie, opisując siebie w różnych biogramach, neutratywów, czyli form odpowiadających feminatywom czy maskulatywom, które pasują do zaimków “ono”/“jego”. Czasem używam jednak osobatywów, np. “osoba studencka”, “osoba uczniowska”, “osoba aktywistyczna”, które nie określają płci osoby.

Przetestowałoś to na znajomych z Chełmna?
Mam dalej kontakt z niektórymi znajomymi z gimnazjum. W momencie przyjęcia nowych form, już na studiach, znajomi również zostali powiadomieni. I dalej utrzymujemy kontakt.

Ile tobie samemu zajęło czasu uporanie się z nowym językiem.
Odpowiednie używanie czasowników było dla mnie dość proste i naturalne, ale rzeczywiście, trzeba być biegłym w słowotwórstwie, niestety. To jest wada naszej edukacji, że ludzie często myślą, że jeśli jakieś słowo nie występuje w słowniku języka polskiego, to nie jest ono poprawne. Ale język polski jest bardzo elastyczny i łatwo te formy dostosowywać. Czasami, jak nie jestem pewne, jak jakiś rzeczownik użyć w formie neutralnej, zwracam się do znajomych filologów i filolożek. Oni mają większą wiedzę o języku niż ja. Ja ten język dostosowuje do swoich potrzeb praktycznych.

Tak było z “aktywiszczem”
W tym przypadku akurat nie. Ale zachęcam wszystkich, którzy chcą się dowiedzieć o tym więcej - Rada Języka Neutralnego prowadzi na ten temat specjalną stronę. Można tam znaleźć tabelki z osobatywami, neutratywami. Można się nimi posiłkować. Rzadko zdarza mi się, że siedzę i główkuję, bo nie wiem, jak utworzyć odpowiednie słowo. Większym problemem bywają reakcje ludzi.

Dajmy już spokój językowi, bo wyczytałem, że jesteś poirytowane tym, że ludzie skupiają uwagę na nim, a nie twoim programie. Ale z drugiej strony, patrząc pod kątem marketingu wyborczego był to strzał w dziesiątkę. Nikt z twojej listy nie uzyskał tyle czasu antenowego.
To prawda, przyciągnęłom dużo uwagi i mogę tylko podziękować wszystkim, którzy hejtują i trolują mnie w internecie. Dzięki temu miałom możliwość udzielać wywiady, w których mogę wypowiadać się o swoich poglądach. Ale, mówiąc zupełnie szczerze, nie kalkulowałom, że przyciągnie to taką. Każdy z nas przebywa w swojej bańce światopoglądowej i otacza się ludźmi o podobnym sposobie myślenia. Od dwóch lat brałom udział w debatach politycznych z osobami o różnych poglądach, udzialołom wypowiedzi w różnych mediach i nie było takiej sensacji.

Więc porozmawiajmy o poglądach. Zieloni to kwiatek na kożuchu Koalicji Obywatelskiej? Z tego, co czytałem, twoje poglądy wpasowują się raczej w postulaty Lewicy...
Nie jestem częścią Platformą i nie zamierzam. Jestem częścią Zielonych. Ta współpraca w Koalicji Obywatelskiej przez ostatnią kadencję Sejmu układała się dobrze, więc nie było przeciwwskazań by to zmieniać. Rzeczywiście, jesteśmy zieloną, bardziej progresywną „plamą” na listach Koalicji Obywatelskiej. Ale nie czuję się kimś obcym na tych listach. Tym bardziej, że Platforma nie jest jedyna częścią Koalicji. Jest Nowoczesna, jest Inicjatywa Polska, do których nam trochę bliżej.

Jaki jest twój program minimum, który chciałobyś zrealizować w Sejmie
Skupiłobym się na polityce oświatowej i kulturalnej. Głównym postulatem jest dla mnie wprowadzenie rzetelnej edukacji klimatycznej do szkół, takiej która uczy o różnorodności, o klimacie, o przyczynach i skutkach, zmiany klimatu. Ale także uczy nas, jaką obywateli, obywatelki i osoby obywatelskie przeciwdziałać katastrofie klimatycznej. System edukacji ogólnie jest do poprawy i to będą działania całego nowego rządu. Trzeba odchudzić ten system nauczania, sprawić, żeby był bardziej praktyczny, żeby klasy w końcu były mniejsze, żeby nauczyciele byli odpowiednio wynagradzani za swoją pracę.

To był dopiero pierwszy punkt.
OK, jest jeszcze polityka kulturalna. Uważam, że środowisko artystyczne naczekało się już wystarczająco na ustawę o zawodzie artysty. Należałoby wyrównać wynagrodzenia za tę samą pracę na stanowiskach tego samego typu, ale mających różnych organizatorów. No i przeznaczyć. 1 proc. PKB na kulturę. Trzecia sprawa to świeckie państwo. Trzeba zacząć od wycofania religii ze szkół, zaprzestania finansowania wyznaniowych uczelni przez państwo. No i już postulowane przez Koalicję Obywatelską zlikwidowanie Funduszu Kościelnego. Oczywiście również świecka edukacja i kultura. Kolejna sprawa to polityka równościowa, prawa osób LGBT, czyli równość małżeńska. Wśród postulatów Koalicji Obywatelskiej pojawiły się również związki partnerskie. Jak najbardziej, musimy zacząć od związków partnerskich. Konieczne jest również uproszczenie procesu uzgadniania płci oraz wprowadzenie prawnej ochrony zwierząt. Trzeba zmienić system produkcji żywności na bardziej przyjazny zwierzętom i człowiekowi.
Zgadzam się też z tym, co było warunkiem dla kandydatów Koalicji Obywatelskiej – do 12 tygodnia ciąży aborcja powinna być legalna, bezpieczna i – według mnie – refundowana. Ewentualne przesuwanie tej granicy jest już do uzgodnienia ze środowiskiem medycznym.

Jak wyglądałby twój wymarzony rząd po wyborach?
Myślę, że mogłyby go utworzyć wszystkie partie opozycyjne. Oczywiście za wyjątkiem Konfederacji, bo ta partia jest dla mnie koszmarem. Z pozostałymi możliwe są kompromisy.

Masz już pewną medialną sławę. Pojawisz się przed wyborami w rodzinnych stronach, żeby wesprzeć lokalnych kandydatów?
Na razie nie, bo zostało niedużo czasu, a tu w Krakowie jest sporo pracy. Bo Kraków jest dość konserwatywny, choć jest tu sporo progresywnych osób studenckich. Ale te osoby studenckie wyjeżdżają na ogół głosować w swoich rodzinnych okręgach. Owszem, zyskałom pewną rozpoznawalność, ale zdają sobie sprawę, że wśród Zielonych są osoby znacznie dłużej działające. Mam jednak nadzieję na sukces wyborczy, bo pamiętam zaskakujący przypadek Klaudii Jachiry, która również jest posłanką Zielonych.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oto San Kocoń, aktywiszcze z Kujawsko-Pomorskiego. Teraz kandyduje do Sejmu - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto