Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Senator Krzysztof Kukucki z Włocławka: - Najbliższa jest mi koncepcja 49 województw

Adam Willma
Adam Willma
Gdyby ktoś mi powiedział kilka lat temu, że będę wspierał rząd Donalda Tuska, kazał się temu komuś uderzyć mocno w głowę mówi senator Kukucki.
Gdyby ktoś mi powiedział kilka lat temu, że będę wspierał rząd Donalda Tuska, kazał się temu komuś uderzyć mocno w głowę mówi senator Kukucki. Sylwia Dąbrowa
Ostrzegała mnie prezydent Kopaczewska jak pójdę do parlamentu, to o nauczę się mówić w 3 minuty. Po otrzymaniu zaświadczenia o wyborze z dumą oświadczyłem pani prezydent, że nic z tego, bo w Senacie limitów nie ma - żartuje z samego siebie nowo wybrany senator Krzysztof Kukucki.

Załapał się pan jeszcze na łacinę w szkole?
Nie, ominęło mnie to.

Nam wkuwali do głowy, że “senat” to takie miejsce dla “senes” czyli starców. Ale nie dla 43-latków.
Spójrzmy na to w taki sposób, że praca w samorządzie to tez doświadczenie. Spędziłem tam w końcu 12 lat, w tym 5 w organie wykonawczym. Miałem okazje przyjrzeć się temu, co uchwala Prawo i Sprawiedliwość od drugiej strony. Przy stanowieniu prawa takie doświadczenie może być pomocne. Natomiast faktycznie, przyjęło się, że Senat to dobre miejsca na emeryturę, a ja o emeryturze jeszcze nie myślałem.

Wynudzi się pan w Senacie, to myśli o emeryturze same przyjdą.
Mam na siebie taki pomysł, że chcę przepracować ten czas tutaj na miejscu, w okręgu. Jeździłem w trakcie kampanii po gminach i słyszałem od niektórych samorządowców, że nie widzieli swojego senatora przez całą ostatnią kadencję, a może nawet dłużej.

Nie próbował pan kolegów na początku przekonać, że może jednak na początek lepiej zacząć w Sejmie?
Odmówiłem za pierwszym razem, ale po 1,5 miesiąca temat wrócił. No i ponieważ zadzwonił przewodniczący Czarzasty, pole manewru miałem dosyć ograniczone, bo są osoby, którym się po prostu nie odmawia. Przyznam jednak szczerze, że chciałbym jeszcze kiedyś popracować w samorządzie, bo czuję, że to jest moje naturalne środowisko. Może dlatego, że nigdy nie byłem posłem ani senatorem, więc to wszystko wydaje mi się nowe. Ale Senat ma jeden plus – przemówienia nie mają tam limitu czasu, a ja jestem raczej gadułą [śmiech]. Ostrzegała mnie prezydent Kopaczewska jak pójdę do parlamentu, to o nauczę się mówić w 3 minuty. Po otrzymaniu zaświadczenia o wyborze z dumą oświadczyłem pani prezydent, że nic z tego, bo w Senacie limitów nie ma.

Bez obaw, każdy kiedyś wraca z tego wygnania na Wiejską.
Cała sztuka w tym, żeby wrócić w odpowiednim momencie. Ale nie chciałbym, żeby zabrzmiało to tak, że żałuje swojego startu. Po prostu mam jeszcze cały czas w głowie wiele rzeczy, które mogłyby pomóc rozwijać moje miasto, więc wyrwać się od tych spraw nie jest łatwo.

I tak pan planował, że pozostanie w urzędzie, jako pełnomocnik prezydenta...
Dosłownie przed chwilą rozmawialiśmy o tym z prezydentem Wojtkowskim. Mamy kilka opinii prawnych, które mówią, że jest to prawnie możliwe, ale jest też ekspertyza, która wyklucza taki wariant. Tak więc zostanę prawdopodobnie zawodowym senatorem.

We Włocławku jest pan już rozpoznawalną osobą, ale w regionie – niekoniecznie. Jaką jest pan lewicą? O przynależność do frakcji lewicowych “leśnych dziadków” pana nie podejrzewam. Jest pan lewicowym jastrzębiem?
Zawsze mówiłem, że jestem socjaldemokratą, bo wartości demokratyczne są dla mnie fundamentalne i kluczowe. Zdecydowałem się na startowanie do Senatu, bo uważałem, że demokracja w naszym kraju jest zagrożona. Jestem też za rozwiązaniami ekonomicznymi czy gospodarczymi, gdzie w centrum jest człowiek, nie wielki kapitał.

Socjaldemokratą? Zapewne Donald Tusk już pewnie sobie ostrzy pazury, żeby wyciągnąć pana do Koalicji.
Gdyby ktoś mi powiedział kilka lat temu, że będę wspierał rząd Donalda Tuska, kazał się temu komuś uderzyć mocno w głowę. Natomiast sam Donald Tusk mocno ewoluował, podobnie jak cała Platforma. Z neoliberalnej formacji stali się partią środka. To będzie duże zadanie po stronie lewicy, żeby nie dać premierowi Tuskowi zapomnieć o tych właśnie sprawach związanych z człowiekiem i z jakością życia.

Joanna Scheuring-Wielgus nie da mu zapomnieć również o Kościele. I rozlicznych płciach.
Moja, sympatyczna skądinąd, koleżanka ma taki pomysł na siebie w polityce. Mnie jest bliżej do rozwiązań socjaldemokratycznych Uważam natomiast, że należy oddzielić państwo od Kościoła.

To podziela pan poglądy Szymona Hołowni.
Ale nie tylko na zasadzie finansowania. Także uroczystości państwowe czy samorządowe nie mogą być elementem obrządków jakiejś religii. Państwo nie powinno mieszać się do tego, kto w kogo wierzy ani kto z kim śpi. Nic do tego państwu, a tym bardziej Kościołowi. Nawet wspólnota, którą stanowi większość Polaków, nie może narzucać rozwiązań innym Polakom. Każdy ma się czuć komfortowo i wygodnie.

To sięgnijmy głębiej do galerii lewicowych pomysłów. Jest pan z tych lewicowych polityków, którzy demonstrują z banerami „uchodźcy mile widziani”?
Polska wyludnia się kurczy. W związku z tym trzeba podjąć systemowe działania. Nie unikniemy tego, że część osób, które będą się przenosić ze Wschodu Europy zatrzyma się w Polsce. Pewnie będziemy nawet chcieli, żeby oni jednak u nas zostali, bo ktoś na te nasze emerytury będzie musiał pracować. A co do uchodźców z Afryki czy z biedniejszego Południa, to jeżeli będziemy do klimatu podchodzili tak niefrasobliwie, jak podchodzimy, za moment po prostu nikt w Europie nie będzie w stanie opanować tej fali, która ruszy z Afryki. To jest już wyzwanie dla całego świata zachodniego, nie tylko dla naszego kraju. Musimy też w jakiś sposób pomagać, ułatwiać życie mieszkańcom tego biedniejszego Południa tam, gdzie oni żyją i mogą żyć. Oczywiście, musimy mieć model polityki migracyjnej i kontrolować ten proces tak, jak dzieje się to w innych krajach, na przykład w Kanadzie.

Wspomniał pan o demografii. Pamiętam jak dziś, kiedy pana kolega z Lewicy, wicepremier Hausner, przekonywał mnie do modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego, twierdząc, że mniejsze ośrodku „będą musiały sobie jakoś poradzić”. Tylko, że sobie nie poradziły. Wystarczy spojrzeć np. na Lipno.
Znam ten problem doskonale z Włocławka. Najpierw reforma Balcerowicza, później likwidacja województwa, na koniec wyprowadzenie instytucji wojskowych. W dziewięćdziesiątym ósmym roku AWS zafundował reformę administracyjną, która nas we Włocławku kosztowała 2000 miejsc pracy w administracji i pogłębiła wyludnianie miasta. Mamy dziś ujemny przyrost naturalny – w zeszłym roku ponad 400 osób na minusie. Wizja budowy Polski dwóch prędkości oznacza, że masę pieniędzy unijnych, ale nie tylko, wpompowano w duże ośrodki miejskie, takie jak Poznań, Wrocław, Warszawa. A miasta takie jak Włocławek, Słupsk zostały pozostawione same sobie. Owszem, była jaskółka w postaci Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, w której zwracano uwagę właśnie na potrzeby takich miast jak Włocławek.

I jak sobie z tym poradzić.
Trudno zawrócić ten proces, ale można go łagodzić. Dla mnie nadzieją na przyszłość jest między innymi nasza Akademia, która w niedalekiej przyszłości awansuje w hierarchii uczelni i będzie mogła przyciągać studentów tanim zakwaterowaniem dla studentów
Na szczeblu krajowym trudno jest uciec od koncepcji Polski dwóch prędkości. Niestety, w nowej perspektywie unijnej nadal miasta wojewódzkie są lepiej traktowane niż Włocławek czy Grudziądz. A z logiki tej demograficznej wynika, że większość pieniędzy powinna trafić właśnie do tych obszarów.

Jak się panu podobają koncepcje nowych zmian demograficznych, czyli Kujawsko-Pomorskie połączone z częścią Mazowieckiego?
Najchętniej wróciłbym do koncepcji 49 województw.

No tak, załapał się pan jeszcze na czasy późnego Gierka.
Już raczej wczesnego Jaruzelskiego [śmiech]. Moim zdaniem nawet to nasze województwo kujawsko-pomorskie jest zbyt duże. Im dalej od stolicy tym trudniej dostrzec ten problem.

49 województw w 5 makroregionach?
Tak, to już prędzej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Senator Krzysztof Kukucki z Włocławka: - Najbliższa jest mi koncepcja 49 województw - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto